Ze szczytu schodziliśmy w dół urokliwą trasą aż do miejscowości Czarne. Widzieliśmy i dotykaliśmy źródeł Wisły!a następnie spacerowaliśmy wzdłuż Białej Wisełki. Wczesnym wieczorem dotarliśmy (PKS) do Wisły - w sam raz na obiad. Z Wisły PKSem do Bielsko Białej skąd już nocnym pociągiem do Warszawy. Wymęczeni, z obolałymi stopami i plecami dotarliśmy do domu, żeby za kilka godzin iść do pracy. Warto było! Niezapomniany weekend.
wtorek, 4 maja 2010
Beskid Śląski podbity - dzień 2 - 25.04.2010
Drugiego dnia obudziliśmy się na szczycie Skrzycznego i rozpoczął się piękny dzień. Po śniadaniu wyruszyliśmy na szlak ze Szkrzycznego przez Malinową Skałę do Baraniej Góry. Nie musieliśmy pokonywać większych wzniesień a widoki były przepiękne. Zaskoczyły nas wiatrołomy, ale dzięki nim mogliśmy podziwiać całą panoramę i trasę, którą pokonywaliśmy w dość szybkim tempie. Pierwsze ostrzejsze podejście było na Malinową Skałę, następne na Baranią Górę (1220 m n.p.m), na której znajduje się właściwie jedynie wieża widokowa.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUmUFhTDp6zBL41jF3OxMLg4G2BGyR9rLXgiCB-NWYkutjuIXgooz2Xu1jAUSMAIqZ6ZgtpYY_JABzeMf1g08_RpZAI9KEHvIp-PgQoDzQSZ6PvEASfefbB84BO2xA9YbP3XKIvPZccCG5/s320/P4250124.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb36heeNU5kzczoOpErDwawTaisYO26-6lq4DCwQQYXAOiyYrR_2XKbTyt-0eEDCMetaEPJEpr4d5U4R3zYKjHTzkuGUdXpjqVYDJ7Xr2dJvJzpWU_5kERPV1j5k2eD__uYBWe5T6DNI4d/s320/P4250111.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1JZJwNIvaeYNJmLzxKsIUp_xWgVEBDYRO2TvRZKkvD_2Z3fx8gFlC6zNAPE67nDIW7wnPUxd-n4HcjIRfH393hNntFDlhPGR0RgMDGIDwhOpY5ldfi_a9bVM_3qCqQyKj0MUpxvKvLu3e/s320/P4250103.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIOjwOoOQCJfxF9HbELUwBo14pPBLn3AXc5cOjA0hYVnqxi_sNlabhOfmLrBEQNZgEUfjl_MxBFGeqbame17sleLlFVhcPmEpSWtH0HPVtxZVMhKrSnSfs5Z019y92HT9_fm7xNOHxD0Jk/s320/P4250127.JPG)
Ze szczytu schodziliśmy w dół urokliwą trasą aż do miejscowości Czarne. Widzieliśmy i dotykaliśmy źródeł Wisły!a następnie spacerowaliśmy wzdłuż Białej Wisełki. Wczesnym wieczorem dotarliśmy (PKS) do Wisły - w sam raz na obiad. Z Wisły PKSem do Bielsko Białej skąd już nocnym pociągiem do Warszawy. Wymęczeni, z obolałymi stopami i plecami dotarliśmy do domu, żeby za kilka godzin iść do pracy. Warto było! Niezapomniany weekend.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiALlosjscAEOIaBB7kHvOCxRnJ0of2gmQs3DI4cfPEbIFQ9YR_WnU21UwpOivEEgZwVt4iCU8yReecViR4T65ieonsEiVFIAfR5T8oDJBRyuGGyEgRSEJDpIw8Lr3OMmaQEYpBvGlnOntj/s320/P4250147.JPG)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWaIg2RjC9VhsH1XXwwqcUt0hmCyp55-lt8dHVdXVh7ospbly3T22J6t7vBeBH8tRyQ7tuAFTqdqq_Ws1u_fGS6oxOacIwz42WjQSR8107WlsZupNZEsgaIgOUvhAumfBfhmg8woX6Ox5q/s320/P4250141.JPG)
Ze szczytu schodziliśmy w dół urokliwą trasą aż do miejscowości Czarne. Widzieliśmy i dotykaliśmy źródeł Wisły!a następnie spacerowaliśmy wzdłuż Białej Wisełki. Wczesnym wieczorem dotarliśmy (PKS) do Wisły - w sam raz na obiad. Z Wisły PKSem do Bielsko Białej skąd już nocnym pociągiem do Warszawy. Wymęczeni, z obolałymi stopami i plecami dotarliśmy do domu, żeby za kilka godzin iść do pracy. Warto było! Niezapomniany weekend.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz