piątek, 29 maja 2009

Masa Krytyczna





ul. Piękna 1b, Fundacja Kultury, w pracy godz. 19:45

Dziś majowa Masa. Niestety widziana tylko z okna.

środa, 13 maja 2009

Stolica Europy zdobyta!

Wróciłam cała i zdrowa a przede wszystkim zauroczona. Wspaniale jest uczestniczyć w wielkim międzynarodowym i pan-europejskim wydarzeniu. Spędzać czas w obytym towarzystwie jednocześnie mając możliwość zwiedzenia trochę świata i zobaczenia na własne oczy np. Jose Manuela Barroso:)

Bruksela jest przepiękna, zwłaszcza nocą:) Kunsztowne koronkowe kamienne zdobienia i secesja, której nie można się oprzeć oraz brukowane niewielkie uliczki, które nie są zbyt wygodne dla obcasów, ale czego się nie robi, aby zaspokoić żądze poznania oraz zobaczenia siusiającego chłopca znanego w całej Europie!






Zapach Brukseli to gofry.
Smak to mini-babeczki z owocami, szynka parmezańska oraz...wino, mimo że to kraj piwoszy.
Kolor to oczywiście niebieski, jak na fladze EU.


Było pięknie, wytwornie ale i wesoło.

niedziela, 3 maja 2009

Bo to Polska właśnie....


Dotarliśmy. Cali i zdrowi ale nie obyło się bez przygód. Zamiast do Kłodzka dojechaliśmy do Barda. Nie doszliśmy do Srebrnej Góry, ale zwiedziliśmy Kłodzko. Wracaliśmy trochę autobusem, trochę pociągiem, ale głównie na stojąco...

Niespodzianki zaczęły się już podczas podróży pociągiem z Warszawy do Kłodzka. Aż do Wrocławia jechaliśmy razem z Kamilą i Agatą, co było bardzo zabawne, bo wszyscy się tego nie spodziewaliśmy. We Wrocławiu przesiedliśmy się do innych wagonów jadących do Kłodzka(dziewczyny pojechały do Jeleniej). Jednak tuż przed 6 Michał obudził mnie mówiąc, iż ukradli kawałek trakcji i stoimy...na szczęście nie w szczerym polu tylko na małej stacji ok 50 km od celu podróży. Cóż robić? Weekend majowy, wiec wszystkie PKSy odwołane. Czekamy...okazało się, że Pan z przedziału obok będzie jechał z kolegą, który przyjedzie po niego a potem jadą do Kłodzka. Dyskretnie spytaliśmy się czy nie moglibyśmy się zabrać. Nie było problemu. Tym sposobem poznaliśmy Pana Jana, który korzystając z emerytury odwiedza stare kąty i starych przyjaciół jeszcze ze szkoły podstawowej. Bardzo dziękujemy Panu Janowi, za miłą rozmowę oraz załatwienie transportu do Barda. Pan Jan poddał nam bowiem dobry pomysł - skoro i tak nocujemy w Kłodzku to może lepiej iść z Barda do Kłodzka a nie odwrotnie. Tak też zrobiliśmy.
cdn.

piątek, 1 maja 2009

Kłodzka Góra

Szykujemy się do kolejnego wyjazdu. Po zmaganiach z rowerem na Jurze przyszedł czas na kolejny szczyt z korony gór Polski - Kłodzka Góra w Górach Bardzkich (765 m.). Wyjazd z Centralnego o 22.50 - w Kłodzku jesteśmy po 7 rano.

Planowana trasa: