piątek, 5 lutego 2010

Sjesta

Dzisiejszy dzień był zupełnie spokojny, chociaż zaczął się dość wcześnie. Rano odwiedziliśmy Gran Tarajal - urocze małe miasteczko, w którym zjedliśmy śniadanko tuz nad oceanem - bocadillo (śniadaniowa kanapka). Dalsza część dnia zeszła nam na zakupach, kąpieli, budowaniu zamków z piachu oraz sjeście. Na kolacje - pyszny sos pomidorowy z owocami morza (małże, krewetki, rybka ...) made by Martelek.




Ocean - Gran Tarajal


Gran Tarajal - Michał, Martelek, Grześ



W drodze do Morro Jable


Palma patrzy na nasza kolacje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz