wtorek, 27 maja 2014

Leknes-Ballstad- w pogoni za nie zachodzącym słońcem


25.05
Codziennie budzi nas coś innego. Tym razem był to szum morskich fal. Po wyjściu z namiotu okazało się, że jest też i błękit! Spakowani ruszyliśmy z Myrland wpatrzeni w oświetlone słońcem góry i morze aż do tunelu (1780 m). Po 20 min byliśmy już na innej wyspie.  Obraliśmy kierunek Leknes. W ostatniej chwili skręciliśmy do Ballstad. To był dobry ruch, chociaż kosztował nas dużo wysiłku. Po licznych podjazdach i zjazdach dotarliśmy na koniec Buksnesfjorden. Piękna rybacka wioska przywitała nas panoramą Ofotow na horyzoncie. Obrazy,  których nie da się opisać! Nasyceni widokiem, wciąż głodni kolejnych krajobrazów ruszyliśmy z powrotem na główną drogę, z której odbiliśmy w malowniczą, choć bardzo wietrzną drogę 815. Cały czas towarzyszył nam niekończący się łańcuch fiordów na horyzoncie a nad nami skaliste skały. To prawda, że permanente słońce dodaje sił. Ten dzień skończyliśmy goniąc słońce do samego końca. Po 100 przejechanych km, nie bez trudu, znaleźliśmy bezwietrzne miejsce z widokiem na plaże, morze i słońce tuż nad horyzonem, które o 00:00 zamiast zachodzić, wschodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz