wtorek, 3 czerwca 2014

Cywilizacja


30.05
Jeśli chodzi o sklepy, to trzeba przyznać, że na północy Norwegii nie jest łatwo. Oddalone są od siebie często o kilkadziesiąt km, czynne dość krótko (9-18), w sobotę do 14 a w niedzielę zamknięte. Od dwóch dni szukaliśmy sklepu i dziś to był nasz cel nr 1. W związku z tym ruszyliśmy do odalonego o ok 20 km Lødingen. Tuż za campingiem przekroczyliśmy granicę kolejnego "wojewodztwa" i znaleźliśmy się w Nordland. Prawie za zakrętem spotkała nas największa niespodzianka - tuż przy trasie pasło się stadko reniferów! Pierwszy raz udało  nam się je zobaczyć. Dlej trasa była niestety dość górzysta, musieliśmy zrobić jedną dość wysoką przełęcz. Do tego temperatura odczuwalna min. 25º!  W nagrodę był długi zjazd, piękne widoki, trasa tuż nad morzem a zapach wody i bryza były brdzo orzeźwiające. Po pysznej przerwie w Lødingen ruszyliśmy z powrotem do drogi E10. Na całej trasie były właściwie same gospodarstwa urokliwe położone tuż nad brzegiem. Pogoda cały czas nam odpisywała wiec niepostrzeżenie znaleźliśmy się znacznie dalej niż zakładaliśmy. Po drodze nie było dzikich miejsc ppd namiot więc pozostał nam znów camping. Tym razem na cyplu tuż przy dużym mieście Harstad. Udało się rozłożyć tuż przed załamaniem pogody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz